Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Microsoft uchylił rąbka tajemnicy na temat swojej długoterminowej wizji dla najpopularniejszego systemu operacyjnego na świecie. W nowej serii wideo „Windows 2030 Vision” firma zarysowała przyszłość, w której sztuczna inteligencja nie jest już dodatkiem, ale fundamentem całego doświadczenia użytkownika.
Kierunek jest jasny: za sześć lat interakcja z komputerem ma przypominać rozmowę z asystentem, a klawiatura i mysz mogą stać się reliktami przeszłości.
Strategia Microsoftu jest konsekwencją wielomiliardowych inwestycji w technologie AI, w tym w OpenAI. Koncern dąży do pełnej integracji sztucznej inteligencji ze swoimi kluczowymi produktami, a Windows, jako brama do cyfrowego świata dla setek milionów użytkowników, jest w centrum tego planu.
Nie chodzi już tylko o dodawanie funkcji takich jak Copilot. Celem jest przebudowa samego jądra systemu operacyjnego tak, aby był on z natury inteligentny.
W wizji przedstawionej przez wiceprezesa ds. bezpieczeństwa, Davida Westona, tradycyjny interfejs graficzny ustępuje miejsca multimodalnej komunikacji.
System operacyjny przyszłości ma rozumieć kontekst, widząc to, co użytkownik na ekranie i słysząc jego polecenia głosowe. Zamiast manualnie przeklikiwać się przez menu i okna w celu wykonania złożonego zadania, użytkownik ma je po prostu zlecić inteligentnemu agentowi AI.
Taki agent miałby koordynować pracę między różnymi aplikacjami i plikami, w podobny sposób, w jaki przeglądarki zintegrowane z AI zaczynają zarządzać wieloma kartami.
To fundamentalna zmiana, która według zapowiedzi Satyi Nadelli, CEO Microsoftu, odmieni istotę systemów operacyjnych. Według nieoficjalnych informacji, w Redmond trwają już prace nad prototypami badającymi ten nowy model interakcji.
Mimo śmiałych zapowiedzi, wizja Microsoftu spotyka się z chłodnym przyjęciem i rodzi liczne pytania. Dotychczasowe próby integracji AI z Windows 11, w tym funkcja Copilot, nie przyniosły obiecywanej rewolucji w produktywności i często są postrzegane jako narzucone i niedopracowane.
Otwarte pozostają kluczowe kwestie, takie jak znaczący wzrost zapotrzebowania na zasoby systemowe, ochrona prywatności w świecie, gdzie komputer „widzi i słyszy” naszą pracę, a także model biznesowy takich rozwiązań.
Użytkownicy obawiają się również zabetonowania w ekosystemie Microsoftu, bez możliwości wyboru konkurencyjnych narzędzi AI. Trudno też ignorować szerszy kontekst społeczny – wizja automatyzacji pracy biurowej kłóci się z falą zwolnień, która przetacza się przez sektor technologiczny.
Dominująca pozycja na rynku komputerów stacjonarnych daje Microsoftowi unikalną możliwość wdrożenia swojej wizji na masową skalę. O ile konkurencyjne chatboty pozostaną ograniczone do ram aplikacji, agent AI wbudowany w system operacyjny mógłby stać się wszechobecnym koordynatorem cyfrowego życia.
Choć zapowiedź, że do 2030 roku klawiatury i myszy staną się dla Pokolenia Z tak obce, jak dziś MS-DOS, wydaje się przesadzona, kierunek zmian jest bezdyskusyjny. Microsoft stawia na AI jako siłę napędową kolejnej generacji Windows.
Dla użytkowników i firm oznacza to konieczność adaptacji lub – jak sugerują krytycy – poszukiwania alternatyw, póki jest na to czas. Rewolucja AI w systemie Windows już się rozpoczęła.