biznes, firma, ekonomiści

Spadła liczba ogłoszonych upadłości. Czy biznes wybronił się przed skutkami COVID?

Od marca br. widać wyraźny spadek liczby postępowań upadłościowych polskich firm. Od stycznia do końca czerwca tego roku ogłoszono ich zaledwie 230. W 2020 roku, w tym samym czasie, było ich 329. Czy nasze firmy wybroniły się z covidowego armagedonu?

Według Krajowego Rejestru Długów, utrzymanie płynności finansowej jest wyzwaniem dla co drugiej firmy z sektora MŚP. Aż 36% właścicieli firm przyznaje, że zdarza im się płacić po terminie za zakupione towary czy usługi. Prawie 80% z nich spóźnia się z zapłatą do miesiąca czasu. Jednocześnie prawie 28% firm liczy na poprawę sytuacji ekonomicznej w najbliższych trzech miesiącach.

– Dane te pokazują, że pandemia odcisnęła swoje piętno na polskim biznesie. I trudno tu mówić, że wyszliśmy z tego z tarczą. Wiele firm dostało pomoc od Państwa, później brało kredyty obrotowe i pożyczało, gdzie się da. Część po prostu ma oszczędności z poprzednich lat. To na razie ratuje nas przed oficjalną katastrofą. uważa Przemysław Furmanek z serwisu Upadanie.pl.

W 2021 roku najwięcej postępowań upadłościowych dotyczyło spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (63%) i indywidualnych działalności gospodarczych (22%). Największą liczbą postępowań objęto firmy zajmujące się działalnością handlową (34,52 %) i przetwórstwem przemysłowym (26,19%). Na czele miast, w których najczęściej bankrutowały biznesy były: Warszawa (51), Poznań (12) i Kraków (11).

– Należy zwrócić uwagę, że w 2021 roku aż 455 wniosków o upadłość oddalono. Najczęściej dzieje się tak z powodu niewystarczającego majątku do przeprowadzenia upadłości. Ponadto pamiętajmy, że wciąż obowiązuje „moratorium” na składanie wniosków o ogłoszenie upadłości spowodowanej pandemią.wyjaśnia Szymon Mojzesowicz z firmy doradczej Lege Advisors.

W ubiegłym roku sądy oddaliły ponad 700 wniosków o upadłość firmy. Zamknięto 140 tys. działalności gospodarczych. 250 tys. zostało zawieszonych. To pokazuje, że oficjalna skala upadłości w biznesie ma się nijak do rzeczywistości.

– Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor gwałtownie wzrasta liczba firm, które widzą realne ryzyko swojego zamknięcia lub upadłości. W październiku zeszłego roku mówiła o tym co dziesiąta firma. Obecnie co piąta. Zaległości firm wobec dostawców i banków wzrosły w czasie pandemii o 715 mln zł. Prawie połowa z tej kwoty przypadła na początek tego roku. Wygląda, że najgorsze dopiero przed nami.twierdzi Przemysław Furmanek z serwisu Upadanie.pl