Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Signal po cichu, ale stanowczo, wypowiedział posłuszeństwo funkcji Windows Recall. Nowa opcja „wygaszacza ekranu” w aplikacji desktopowej uniemożliwia systemowi Windows robienie zrzutów ekranów czatów — nawet wtedy, gdy Recall działa w tle i korzysta z mocy lokalnej AI do analizy obrazu.
Recall, czyli eksperymentalna funkcja Microsoftu dla komputerów Copilot+, budzi kontrowersje od samego początku. Pomysł, by system operacyjny robił regularne zrzuty ekranu wszystkiego, co użytkownik widzi na ekranie, i indeksował je za pomocą AI, trafił na opór zarówno ze strony użytkowników, jak i specjalistów od prywatności. Microsoft, próbując ograniczyć szkody wizerunkowe, wprowadził opcję filtrowania „wrażliwych treści” oraz domyślne wyłączenie Recall — ale to wciąż za mało.
Signal poszedł o krok dalej. Nie czekał, aż Microsofts uzna czaty za „wrażliwe”. Sam zabezpieczył aplikację przed jakimikolwiek zrzutami ekranu. To przykład nie tylko technologicznej przezorności, ale i postawy etycznej. Dla użytkowników Signal to konkretna wartość dodana: pewność, że ich rozmowy są ich własne, niezależnie od funkcji systemowych.
To również ważny sygnał dla rynku. Signal umacnia pozycję jako aplikacja „zero kompromisów”, stawiająca ochronę prywatności ponad wszystko. W świecie, gdzie nawet przeglądarka może być potencjalnym źródłem wycieku danych, aplikacja, która aktywnie przeciwdziała rejestrowaniu treści, buduje zaufanie i lojalność.
Z technicznego punktu widzenia decyzja Signal pokazuje też rosnącą rolę deweloperów aplikacji w definiowaniu granic działania systemów operacyjnych. Recall nie jest zintegrowanym modułem, na który nikt nie ma wpływu — i to właśnie tworzy precedens.
Jeśli Recall ma przetrwać, Microsoft będzie musiał pokazać więcej pokory wobec prywatności użytkownika. Tymczasem to Signal przypomina, że prywatność to nie tylko opcja — to zobowiązanie.