Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Do niedawna aplikacje oparte na dużych modelach językowych (LLM) były traktowane jako ciekawostka – demonstracja możliwości AI lub nowy interfejs konwersacyjny. Dziś coraz częściej stają się podstawą całych systemów biznesowych. To przesunięcie niesie ze sobą konkretne konsekwencje: zmienia nie tylko sposób, w jaki projektujemy oprogramowanie, ale także to, kto je projektuje i jakie kompetencje są potrzebne, by robić to dobrze.
Architekci IT stają więc przed pytaniem: czy tradycyjny model budowania aplikacji jeszcze wystarcza?
W klasycznej architekturze aplikacji logika działania systemu opierała się na przewidywalnym kodzie. Dane wejściowe były przetwarzane według jasno zdefiniowanych reguł, a wynik był w większości deterministyczny. W podejściu z LLM na pokładzie, ta logika zostaje częściowo przeniesiona do modelu – który nie działa według kodu, ale według promptu.
Prompt to nie tylko polecenie. To nowa forma interfejsu logicznego, zawierająca instrukcje, ograniczenia, dane kontekstowe i oczekiwaną formę odpowiedzi. W efekcie część tego, co kiedyś było pisane jako kod, dziś jest „projektowane” jako prompt. Zamiast precyzyjnych instrukcji warunkowych, projektanci muszą teraz myśleć w kategoriach intencji, przykładów i oczekiwanego zachowania.
W praktyce oznacza to nowy model budowania aplikacji, w których LLM działa jako jedna z głównych warstw logiki. Typowa architektura aplikacji AI-centrycznej może obejmować:
Do tego dochodzą takie komponenty jak cache odpowiedzi, analiza kosztów tokenów, klasyfikacja zapytań czy detekcja błędów semantycznych. W efekcie architektura aplikacji zaczyna przypominać system oparty na pipeline uczenia maszynowego, a nie klasyczny monolit czy mikroserwis.
Największą zmianą jest jednak to, że LLM-y wprowadzają do aplikacji element… nieprzewidywalności. Modele są probabilistyczne – mogą podać różne odpowiedzi dla tych samych danych wejściowych, w zależności od parametrów jak temperatura, kontekst czy struktura promptu.
To z kolei oznacza:
Jedną z najważniejszych decyzji architektonicznych staje się odpowiedź na pytanie: gdzie umiejscowić model? Do wyboru są trzy podstawowe scenariusze:
Wybór zależy od wielu czynników: od wymagań regulacyjnych, przez koszt tokenów, po potrzeby w zakresie bezpieczeństwa i poufności.
Z architektonicznego punktu widzenia szczególnie istotne stają się dwa podejścia:
Warto przy tym zadać pytanie: czy każda aplikacja powinna być oparta na LLM? Odpowiedź brzmi: nie. Istnieje wiele przypadków, w których klasyczne podejście jest:
Jeśli system wymaga deterministycznych wyników, działania w czasie rzeczywistym lub ścisłej kontroli logiki biznesowej – lepiej pozostać przy tradycyjnej architekturze. LLM-y sprawdzają się najlepiej w zadaniach wymagających rozumienia języka naturalnego, elastyczności i adaptacji – niekoniecznie w księgowości czy przetwarzaniu płatności.
Wraz z wejściem LLM-ów do architektury zmienia się także struktura zespołów IT. Pojawiają się nowe role:
To również oznacza inne podejście do iteracji – wersjonowanie promptów, testowanie ich skuteczności i zarządzanie nimi jako artefaktami produktowymi.
Wdrażanie dużych modeli językowych do aplikacji to coś więcej niż zmiana technologii – to zmiana sposobu myślenia o logice systemu, interfejsie i architekturze. LLM przestaje być narzędziem, a staje się nową warstwą systemu – równą bazie danych czy silnikowi reguł biznesowych.
Architekci IT muszą dziś nie tylko znać ograniczenia i możliwości LLM, ale też zrozumieć, jak zbudować wokół nich system odporny, bezpieczny i efektywny kosztowo. Nowa era oprogramowania to nie tylko AI-first – to również rethink-architecture-first.