Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Arabia Saudyjska wyrasta na nowy punkt ciężkości dla globalnej produkcji komputerów PC. W obliczu niepewności geopolitycznej i niestabilnych taryf handlowych, producenci tacy jak Lenovo, Dell i HP przyglądają się możliwościom przeniesienia części swojej produkcji właśnie na Bliski Wschód. W tle — „cła Trumpa”, subsydia na poziomie miliardów dolarów i geostrategiczna rozgrywka o dominację technologiczną – podaje Digitimes.
Jeszcze kilka lat temu mało kto traktowałby Rijad jako poważnego gracza w globalnym łańcuchu dostaw IT. Dziś jednak Arabia Saudyjska nie tylko oferuje hojne zachęty inwestycyjne — jak 2 mld dolarów dotacji dla Lenovo — ale też korzysta z geopolitycznej asymetrii w taryfach handlowych. Nałożone przez administrację Trumpa cła na elektronikę z Azji Wschodniej omijają Saudów łukiem, co może okazać się kluczowe dla firm próbujących zminimalizować ryzyka handlowe przy jednoczesnym utrzymaniu marż.
Lenovo nie czekało na rozwój wydarzeń. Jeszcze przed styczniową inauguracją Trumpa firma ogłosiła budowę zakładu produkcyjnego w okolicach Rijadu. Choć początkowo projekt miał obsługiwać głównie rynki Bliskiego Wschodu i Afryki, dziś jego rola może stać się znacznie większa. Dell i HP również są na radarze – nie ogłosiły jeszcze konkretnych planów, ale z informacji branżowych wynika, że ich przedstawiciele odwiedzili już potencjalne lokalizacje w Arabii Saudyjskiej.
Inwestycyjna ofensywa nie jest przypadkowa. Rijad intensyfikuje działania w ramach programu Saudi Vision 2030, który zakłada dywersyfikację gospodarki i budowę własnego ekosystemu technologicznego. Państwowy fundusz inwestycyjny o wartości 620 miliardów dolarów ma być wehikułem tych ambicji, a przyciągnięcie gigantów z branży PC i półprzewodników to kolejny krok po spektakularnych inwestycjach w gaming i centra danych.
Z perspektywy producentów komputerów, Arabia Saudyjska zaczyna pełnić funkcję „planu B” dla wysoce skoncentrowanej dotąd produkcji w Chinach, Wietnamie czy Malezji. Wojna handlowa na linii USA–Chiny, podsycana powrotem Trumpa na pierwsze strony gazet, znów przywraca temat suwerenności technologicznej i rozproszenia produkcji. Bliski Wschód, z przewidywalnymi taryfami i obfitymi zachętami inwestycyjnymi, może być kuszącą alternatywą — nawet jeśli niesie ze sobą inne ryzyka, jak stabilność regulacyjna czy reputacyjne kontrowersje.
Zwiększenie obecności Lenovo, Dell i HP na Bliskim Wschodzie może w dłuższym okresie zredefiniować mapę globalnej produkcji komputerów PC. Choć na razie nie mówimy o całkowitym odejściu od Azji, to sama dywersyfikacja dostawców i lokalizacji może stać się nowym standardem w strategiach łańcucha dostaw. Równie istotny jest sygnał, jaki to wysyła do innych firm technologicznych — Saudyjskie miliardy są realne, a gra toczy się o coś więcej niż tylko lokalne rynki zbytu.
Arabia Saudyjska może nie być oczywistym wyborem dla firm technologicznych, ale w 2025 roku coraz mniej rzeczy w sektorze IT przebiega według starego schematu. W świecie, gdzie polityka handlowa dyktuje więcej niż logistyka, a surowce cyfrowe są równie cenne co ropa, decyzje takie jak ta Lenovo są czymś więcej niż tylko ruchami operacyjnymi — są częścią nowej układanki globalnej władzy technologicznej.