Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Patrząc na niektóre logotypy, dostrzeżemy symbol litery „R” wpisany w okrąg. Jest to jedna z form ochrony własności intelektualnej, a dokładniej – znaku towarowego. Kiedy i kto może posługiwać się takich oznaczeniem? Co daje wykorzystywanie R-ki? Co odróżnia ten symbol od innych skrótów umieszczanych przy nazwie firmy? Wyjaśniamy!
Używanie symbolu przestawiającego literę R wpisaną w okrąg oznacza, że konkretne logo jest znakiem towarowym zarejestrowanym w urzędzie patentowym. Litera R pochodzi tutaj od angielskiego słowa „registered”.
Według artykułu 120 ustawy prawo własności przemysłowej, znakiem towarowym jest każde oznaczenie umożliwiające odróżnienie towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Podstawowym warunkiem udzielenia takiej ochrony jest przedstawienie znaku towarowego w postaci, którą można w jakiś sposób odzwierciedlić i jednoznacznie określić zakres oraz przedmiot udzielanej ochrony.
Prawo ochronne udzielane na zarejestrowany znak towarowy daje właścicielowi wyłączność na używanie danego oznaczenia. Jednocześnie zdecydowanie ułatwia blokowanie prób zgłoszenia takiego samego lub podobnego znaku przez konkurencję. Rejestracja sprawia więc, że przedsiębiorca może bez przeszkód i zgodnie z prawem używać symbolu R przy swoim oznaczeniu.
Warto pamiętać, że rejestracja firmy i wybranie jej nazwy samo w sobie nie daje upoważnienia do korzystania z konkretnego znaku. Takie myślenie to duży błąd, który może nas sporo kosztować.
W temacie rejestracji znaków towarowych warto podkreślić, że wyróżniamy także niezarejestrowane znaki towarowe. W ich przypadku zakres ochrony jest jednak węższy, a kolei obowiązki przedsiębiorcy – głównie podczas procesu sądowego – o wiele większe.
Ochrona niezarejestrowanego oznaczenia odbywa się na podstawie przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Według artykułu 5 ww. ustawy, czyn nieuczciwej konkurencji to takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które mogłoby wprowadzić klienta w błąd w kwestii jego tożsamości, poprzez wykorzystywanie:
Firma, która dochodzi ochrony niezarejestrowanego znaku towarowego musi za każdym razem wykazać, że to ona jako pierwsza zaczęła używać danego oznaczenia, z kolei konkurent jedynie je skopiował. Niesie to ze sobą spore ryzyko procesowe, wiążące się z niepewnością wyniku postępowania dowodowego.
I chociaż ochrona niezarejestrowanego znaku towarowego nic nie kosztuje, to jej zakres terytorialny pozostaje w ścisłym związku z terytorium prowadzonej działalności. Natomiast po rejestracji znaku (która wymaga już uiszczenia opłat urzędowych w urzędzie patentowym), zakres terytorialny ochrony rozciąga się na:
Ochrona niezarejestrowanego znaku, mimo iż słabsza, to jest nieograniczona czasowo. Z kolei znak zarejestrowany trzeba odnawiać co 10 lat, ale również nie jest to ograniczone w żaden sposób reżimem czasowym. Dopuszczalne jest więc przejście prawa ochronnego do znaku towarowego po śmierci na spadkobierców.
TSUE w wyroku z dnia 29 marca 2011 roku, sygn. C-96/09 Budvar vs. Anheuser, odniósł się do art. 8 ust. 4 rozporządzenia w sprawie wspólnotowego znaku towarowego (aktualnie rozporządzenie w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej). Wskazano w nim, że jedną ze względnych podstaw odmowy rejestracji wspólnotowego znaku towarowego może być wcześniejszy niezarejestrowany znak towarowy albo inne oznaczenie, które jest używane w obrocie gospodarczym.
Wybierając formalną ochronę znaku towarowego, przedsiębiorca wybiera, w jakim trybie chce się o nią ubiegać. Istnieją trzy możliwe procedury rejestracji:
Oczywiście model rejestracji zawsze dopasowuje się do potrzeb i strategii ekspansji konkretnego przedsiębiorstwa. W tym celu należy rozważyć, czy chcemy oferować swoje towary lub usługi klientom i kontrahentom zagranicznym.
Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że używanie oznaczenia „R” przez firmę, która nie ma świadectwa ochronnego na znak towarowy, jest niezgodne z przepisami prawa. Według artykułu 153 ustawy prawo własności przemysłowej w wyniku uzyskania prawa ochronnego uzyskuje się też prawo wyłącznego używania znaku towarowego w celach zarobkowych lub zawodowych na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto w ustępie 1 ustawodawca podkreśla, że uprawniony może wskazać, iż jego znak został zarejestrowany, umieszczając w jego sąsiedztwie literę R wpisaną w okrąg.
Jak widać, samo wykorzystanie oznaczenia R nie daje podmiotowi żadnych uprawnień związanych z dodatkową ochroną znaku ani nie umacnia jego pozycji procesowej. Jest jedynie podkreśleniem uprawnień, które nabył z mocy samej rejestracji.
Ponadto używanie symbolu R nie jest obowiązkowe. Wiele powszechnie znanych marek go nie używa, gdyż oczywistym jest, że posiadają zarejestrowane znaki towarowe – jak np. Google.
Dlatego wykorzystanie R w okręgu jest możliwością, a nie obowiązkiem podmiotu objętego ochroną. Mimo to w przypadku większości przedsiębiorstw działających na rynku międzynarodowym można zauważyć tendencję do stosowania R na swoich towarach. Nic w tym dziwnego – bez wątpienia większość odbiorców postrzega taką nazwę jako bardziej prestiżową i godną zaufania.
Używanie oznaczenia rejestracji znaku towarowego bez stosownych uprawnień powoduje szereg konsekwencji prawnych. Firma, która zdecyduje się na taki krok, musi liczyć się z tym, iż prestiż wynikający ze stworzenia wrażenia renomy będzie skutkować dotkliwymi sankcjami.
Po pierwsze według art. 308 ustawy prawo własności przemysłowej, kto wprowadza do obrotu towary oznaczone znakiem towarowym z wyróżnikiem mającym wywołać mylne mniemanie, że przedmioty te korzystają z takiej ochrony, podlega karze grzywny.
Grzywnę wylicza się w oparciu o przepisy ustawy kodeks wykroczeń. Zgodnie z art. 24 §1 ww. ustawy grzywna jest wymierzana w wysokości od 20 do 5000 zł. Mimo to sąd za każdym razem uwzględnia skalę i powagę konkretnego naruszenia. Biorąc pod uwagę, że w przypadku własności przemysłowej naruszenia często mają charakter globalny, trzeba liczyć się z wymiarem kary bliższym górnej granicy ustawowego zagrożenia.
Bezprawne umieszczanie oznaczenia ® sankcjonuje także ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Według jej art. 14 czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Takie informacje mogą dotyczyć przede wszystkim:
Ustawodawca z naruszeniem z artykułu 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji dokonał też zrównania posługiwania się:
Trzeba mieć tutaj na uwadze, że powyższy katalog naruszeń jest otwarty. Wprowadzeniem w błąd będzie również bezprawne używanie oznaczenia R. Jednocześnie wciąż stanowi to przestępstwo kierunkowe, przy którym trzeba wykazać zamiaru odniesienia korzyści lub wyrządzenia szkody po stronie przedsiębiorcy, który się do dopuścił.
Przedsiębiorca, którego prawa zostały naruszone albo zagrożone w wyniku czynu nieuczciwej konkurencji, według artykułu 18 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, może skorzystać z katalogu roszczeń. Wśród nich można wymienić żądania:
Sąd na wniosek uprawnionego może orzec także o przedmiotach powiązanych z popełnionym czynem. Będą to zwłaszcza opakowania, wyroby, czy materiały reklamowe – orzeczenie może obejmować obowiązek ich zniszczenia, a nawet zaliczenia ich na poczet odszkodowania.
Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w art. 18a przerzuca ciężar dowodu prawdziwości oznaczeń, informacji lub wypowiedzi na podmiot, któremu zarzucono popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji. Warto o tym pamiętać, gdy planujemy linię ofensywną lub defensywną. W przypadku sporu zdecydowanie skorzystać z usług kancelarii, która specjalizuje się w prawie nieuczciwej konkurencji.
Poza popularnym oznaczeniem „R”, firmy mogą dodać również inne wyróżniki obok swojej nazwy. Oczywiście nie są one aż tak powszechnie znane, ale ich użycie nie zawsze wymaga podjęcia działań prawnych w celu aktualizacji ochrony.
Litera „C” wpisana w okrąg oznacza, że podmiotowi przysługują prawa autorskie do stworzonego utworu (z ang. copyright). Przyznaje się je na podstawie przepisów o prawie autorskim i wynikają z samego faktu stworzenia konkretnego dzieła. W ustawodawstwie polskim nie ma obowiązku ich zgłaszania ani rejestrowania. Ochrona prawnoautorska zawsze przysługuje twórcy. Może on jednak przenieść na inny podmiot prawa do autorskich praw majątkowych, np. drogą umowy licencji. Wówczas z oznaczenia „C” korzysta także inny przedsiębiorca.
Oznaczenie „TM” (ang. trademark) oznacza po prostu znak towarowy. Można umieścić je obok loga, które przedsiębiorca uznaje za swoje oznaczenie handlowe. TM nie przynosi szczególnej ochrony formalnej, a także nie sygnalizuje, że konkretny znak zgłoszono w urzędzie patentowym (w praktyce amerykańskiej IP oznaczenie TM odnosi się do znaków niezarejestrowanych, ale w USA obowiązuje zasada first to use, z kolei owe „użycie” musi spełniać konkretne warunki, aby się kwalifikować). Mimo to przedsiębiorca wciąż może domagać się ochrony na zasadach ogólnych, np. w oparciu o ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Ostatnie wspomniane oznaczenie – „SM” (ang. Service Mark, znak usługowy) to alternatywa dla „TM” używana przez przedsiębiorców, którzy poza sprzedażą towarów, świadczą też usługi. Każdy z tych znaków ma walor wyłącznie wizerunkowy.
Jeszcze inne, znacznie rzadziej stosowane oznaczenia to „G” służące do oznaczenia zarejestrowanych oznaczeń geograficznych oraz „T” w odniesieniu do zarejestrowanych topografii układów scalonych.
Świadomość o tym, jakie oznaczenia własności przemysłowej mogą być przez nas używanie, wywiera pozytywny wpływ na tworzenie marki. Ponadto pozwala uniknąć przykrych, dotkliwych konsekwencji za naruszenie obowiązującego prawa.