Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji budzi uzasadnione nadzieje – automatyzacja, personalizacja, oszczędność czasu. Ale równolegle rośnie świadomość drugiej strony tego postępu. Systemy AI nie działają w próżni – odzwierciedlają dane, na których są szkolone, oraz założenia ich twórców. A te bywają zniekształcone, tendencyjne lub po prostu wykluczające. W rezultacie sztuczna inteligencja nie tylko odzwierciedla społeczne nierówności – ona je reprodukuje i wzmacnia.
Instytucje ostrzegają: uprzedzenia w AI to nie odległy problem akademicki, ale codzienne zjawisko, które wpływa na dostęp do informacji, usług, a w konsekwencji – na decyzje jednostek i firm. Eksperci wskazują sześć najczęstszych form uprzedzeń:
Każda z tych cech osobno może wydawać się błaha. Ale razem tworzą ekosystem, w którym technologia nie tyle zwiększa dostęp do wiedzy i szans, co je filtruje, upraszcza i warunkuje.
Problem zaczyna się już na poziomie danych treningowych. Jeżeli system uczony jest na danych historycznych – a tak dzieje się najczęściej – to powiela schematy z przeszłości. Jeśli przez dekady w reklamach, rekrutacji czy mediach dominowały określone grupy społeczne, to AI będzie „naturalnie” faworyzować ich reprezentację.
Efekt? Niewidzialność dla kobiet w IT, mniejszości etnicznych w kampaniach marketingowych czy osób starszych w interfejsach użytkownika. To nie zła wola twórców – to brak różnorodności danych, która ma bardzo rzeczywiste konsekwencje.
Jeszcze poważniejsze są skutki w sferze automatyzacji decyzji. Gdy AI wspiera procesy takie jak przyznawanie kredytów, rekrutacja czy dostęp do świadczeń, brak przejrzystości i zrozumienia działania systemu uniemożliwia kwestionowanie błędnych lub krzywdzących decyzji. To ryzyko nie tylko społeczne, ale również regulacyjne – zwłaszcza w kontekście rozporządzenia AI Act, które wkrótce zacznie obowiązywać w UE.
Za fasadą personalizacji kryje się inne wyzwanie – nadmierne dostosowanie treści do zachowań użytkownika prowadzi do ograniczenia ekspozycji na nowe idee i poglądy. AI pokazuje nam to, co już lubimy. Z punktu widzenia zaangażowania i konwersji – idealne. Z perspektywy rozwoju intelektualnego i społecznego – niepokojące.
Mechanizm ten, oparty na wzmacnianiu wcześniejszych wyborów, prowadzi do polaryzacji, powstawania cyfrowych baniek oraz zwiększonej podatności na dezinformację. Nieprzypadkowo wiele debat wokół AI dziś dotyczy nie tylko technologii, ale jej wpływu na jakość debaty publicznej i integralność społeczną.
Czy da się coś z tym zrobić? W krótkim terminie – edukacja. Świadomość działania systemów, rozumienie mechanizmów personalizacji i umiejętność krytycznego myślenia to dziś kompetencje równie istotne jak znajomość języków obcych. Użytkownicy – zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni – muszą umieć rozpoznać uprzedzenia AI i kwestionować decyzje technologii, która zbyt często przyjmuje pozory obiektywności.
W dłuższej perspektywie – większa odpowiedzialność po stronie projektantów systemów. Rozwój narzędzi do wykrywania i ograniczania biasów, transparentność działania modeli oraz audyty algorytmiczne to elementy, które mogą przywrócić równowagę między efektywnością a sprawiedliwością.
Sztuczna inteligencja to nie neutralna siła – to odbicie naszych danych, intencji i strukturalnych nierówności. Dlatego wyzwania związane z uprzedzeniami algorytmicznymi nie są techniczne, lecz społeczne. Nie chodzi o to, by AI przestała personalizować. Chodzi o to, by robiła to w sposób przejrzysty, inkluzywny i bezpieczny.
Na końcu to my – ludzie – decydujemy, jaką rolę technologie odgrywają w naszym życiu. I to od nas zależy, czy pozwolimy, by sztuczna inteligencja kodowała przyszłość na podstawie błędów przeszłości.